Siódemka nadal niepokonana!
Tak jak wszyscy się spodziewali mecz lidera (Siódemka) z wiceliderem (Armatura Eliteski AZS UEK Kraków) był wydarzeniem kolejki. I to nie tylko z powodu spojrzenia na tabelę I ligi, ale głownie z poziomu sportowego oraz wspaniałej frekwencji na trybunach! Mecz oglądało, bowiem ponad 1 300 widzów, w tym ok. 20 osobowa grupa fanów z Krakowa.
Mecz rozpoczął się dobrze dla nas, bo po kilku świetnych zagrywkach Kingi Bąk i udanych zagraniach w kontrataku siódemka zyskała kilkupunktowe prowadzenie, którego siatkarki nie oddały już do końca. Set był wyrównany i obie drużyny pokazały, że zasłużenie zajmują czołowe miejsca w ligowej tabeli. Na pewno dziewczyny zagrały w tej partii bardziej urozmaiconą siatkówkę i popełniły mniej błędów indywidualnych. Wygrana 25 do 22 i 1:0 dla nas.
Niestety w drugim secie role się nieco odwróciły. Krakowianki, po zdobyciu kilkupunktowego prowadzenia, pewnie punktując w ataku i grając naprawdę dobrze w przyjęciu oraz obronie, starały się utrzymywać prowadzenie. Naszym dziewczynom zabrakło spokoju i skuteczności, a także popełniły kilka błędów w komunikacji. Nie udało się również skończyć kilku ataków w sytuacjach, które zwykle dziewczyny wykorzystują bez problemu. Seta siódemka 22:25 i było 1:1.
Zapowiadało to wielkie emocje w kolejnych partiach, a wielu kibiców przewidywało kolejną, pięciosetową, batalię (w Krakowie było 3:2 dla Siódemki). Tak jednak nie było, a Siódemka pokazała dlaczego jest liderem tabeli. Set trzeci to popis gry naszych dziewczyn. Dobrze wprowadziły się do gry Basia Bawoł (weszła w końcówce drugiej partii) oraz Jola Studzienna. Jak ważną postacią dla drużyny jest ta zawodniczka mogliśmy się przekonać od pierwszych piłek. Pomimo tego, że gra ze… złamanym palcem (!), wprowadziła do gry sporo spokoju. Jej trudna, kierunkowa, zagrywka dezorganizowała grę gości. Potrafiła pomimo urazu skutecznie zablokować oraz krzyknąć do naszych dziewczyn, kiedy było trzeba. Nieraz potrzeba dodatkowej mobilizacji, aby nie popełniać prostych błędów i „sprężyć się”. Jej doświadczenie bardzo się więc przydało i drużyna szybko się skonsolidowała. A, że Kinga również potrafi „zagrzać do boju” koleżanki, mobilizacja od pierwszych piłek była ogromna. Bardzo dobra gra Marty Łukaszewskiej, Ani Sołodkowicz (również kilka świetnych zagrywek), Małgosi Skorupy, Basi Bawoł w ataku i bloku, bardzo dobre rozegranie, „kiwnięcia” oraz ataki w ważnych momentach Kingi Bąk, a także świetna (jak zawsze) gra naszej libero, Marty Siwki, to było zbyt wiele dla przyjezdnych. Od początku drugiego seta kilkupunktowe prowadzenie Siódemki i spokojna, skuteczna gra w każdym elemencie gry. Wygrana 25:16 w tym secie i 2:1.
Set czwarty był w zasadzie bardzo podobny do trzeciego. Wygrana również do 16, w całym meczu 3:1! Siódemka Legionovia wygrała zasłużenie z wiceliderem i pokazała, że rywale – pomimo wzmocnień – będą musieli się poważnie liczyć z naszą ekipą. Umocniliśmy się na fotelu lidera. Cieszymy się też bardzo z rosnącej frekwencji, która już nawet w krajowym wymiarze, staje się naszą wizytówką. Brawo dziewczyny, brawo Kibice!
Siódemka Legionovia Legionowo – Armatura Eliteski AZS UEK Kraków 3:1 (25:22;22:25;25:16;25:16)
Siódemka: Bąk, Skorupa, Jóźwicka, Łukaszewska, Plebanek, Sołodkowicz i Siwka oraz Studzienna, Bawoł
Armatura: Połeć, Kuskowska, Walawender, Jaroszewicz, Baran, Sachmacińska i Borek (l) oraz Starzyk-Bonach, Żochowska, Ordak
