zamknij

Google automatic translation. The Legionowo City does not accept any responsibility for the accuracy of data and information originating from the translation. In particular, the Legionowo City does not guarantee that the translation is complete, up-to-date or fit for specific purposes. The translation cannot be compared with a human translation, but may help in assessing the relevance of articles.

A A A
Logo BIP
Wernisaż wystawy Joanny Koziej

Wernisaż wystawy Joanny Koziej "Różne ujęcia"

Data dodania: 6 listopada 2017

ok. godz. 13.00 (po koncercie w Salonie Artystycznym im. F. Chopina
"Dla pokrzepienia serc - polska muzyka czasu zaborów"), Filia MOK, Legionowo, ul. Targowa 65.

Cofnij

Słowo o artystce: Joanna urodziła się w roku 1986. Od tego czasu została absolwentką grafiki warszawskiej ASP, stypendystką paryskiej École nationale supérieure des Arts Décoratifs i uczestniczką wystaw w Polsce, Francji, Serbii i w Chinach. Joanna maluje, projektuje, tworzy instalacje site-specific i street-art, rozwija projekt MALARKA. W wolnych chwilach słucha muzyki, nałogowo śledzi życie domowych roślin i marznie. Zawsze ma w pracowni puste płótno, na którym namaluje swój najlepszy obraz. Nie ma kota, chciałaby mieć więcej światła.

Joanna mówi, że jej prace biorą się przede wszystkim z emocji, a obrazy nie kłamią tym słowom. Jej prace nie przedstawiają, raczej relacjonują. Zdają sprawę. Nie mają treści z góry oczywistej, nie podają nam na talerzu nic już bezpiecznie przeżutego. Są zapisem poszukiwań, poszukiwań w sobie samej, w tym co nader obecne, ale ledwie przeczute. Raz będzie to tygrysi wybuch, rozdzierający zastane ramy, raz będzie to niedookreślony tułów niepokojącej postaci, której kształtu i zamiarów możemy się tylko domyślać, a raz filigranowe nawiązanie do motywów sztuki japońskiej. Czy znów powierzchnia morza, falująca, bliska, niosąca uspokojenie... ale przecięta formą, której wyobraźnia nie nakazała jeszcze jednoznacznie, czy ma w tym morzu tonąć, czy właśnie się z niej wyłaniać.

Restlessness, a więc niepokój, nieuspokojenie, rozedrganie - to tytuł jednego z jej obrazów. Jest to niepokój twórczości, która wiecznie szuka, która nie mieści się w sobie samej i nigdy nie powiela formy raz stworzonej. Żaden człowiek nie jest samotną wyspą, ale każdy obraz jest oddzielnym światem. Czasem prace Joanny łączą się w - pozorny przynajmniej - spójny ciąg pociągnięć pędzla, ale częściej kontrastują między sobą, jak i same ze sobą. Każdy z tych obrazów to jest poszukiwanie tego, co niewyrażone, w tym co właśnie namalowane. Wyrażanie emocji w procesie twórczym, ale i eksploracja, jakie emocje da się określić w ramach tej sztuki.

Ale jest i niepokój zewnętrzny, niestałość formy kulturowej, niepewność tego, czy i w której przegródce rynkowej ma się ta twórczość znaleźć. Z jednej strony, sztuka jest przecież przestrzenią ostatecznej wolności jednostkowej, najgłębszego poszukiwania, które alergicznie reaguje na jakiejkolwiek kompromisy. Nie ma mowy o wartościowej twórczości bez głębokiego, odważnego poszukiwania, którego wynik nigdy nie jest pewny, który zawsze zaskakuje, nie mieści się ani w rachunku, ani w ramach stworzonych ledwie przed chwilą. Z drugiej strony, sztuka jest też wieczną negocjacją z warunkami brzegowymi, z kuratorami, odbiorcami, nabywcami sztuki. Nie da się sprzedać światu bez własnej marki, bez własnego, rozpoznawczego znaku pędzla. Świat chciałby produktu, gorzej, produktu spod sztancy. Chciałby, by pisarze pisali wciąż tę samą książkę, a malarze malowali ten sam obraz. To są sprzeczne dążenia, ale to właśnie z nich, z wypadkowej tych dwóch wektorów bierze się sztuka. Ta wypadkowa będzie zawsze inna, raz będzie chodzić w irokezie, raz w grzecznej fryzurze. A jaki kształt znajduje obecnie u Joanny - zapraszamy Państwa, by przekonać się osobiście.