zamknij

Google automatic translation. The Legionowo City does not accept any responsibility for the accuracy of data and information originating from the translation. In particular, the Legionowo City does not guarantee that the translation is complete, up-to-date or fit for specific purposes. The translation cannot be compared with a human translation, but may help in assessing the relevance of articles.

A A A
Logo BIP

Wygrana w Krakowie w meczu na szczycie!

Data dodania: 11 października 2011

Zwycięstwem 3:2 zakończył się dla Siódemki Legionovii Legionowo mecz w Krakowie. Dla beniaminka I ligi był to mecz bardzo trudny. Armatura Eliteski UEK Kraków to drużyna z ligowej czołówki i jeden z kandydatów do awansu do Plus Ligi Piłki Siatkowej Kobiet. Ma ona w składzie kilka bardzo dobrych zawodniczek z „ekstraklasowym” doświadczeniem.

Cofnij

Już poranny rozruch wskazywał, że mecz będzie bardzo trudny. Specyficzna, bardzo niska i posiadająca nietypowe podłoże hala, wyraźnie „nie leżała” zawodniczkom Siódemki. Sam mecz zaczął się jednak od kapitalnej gry naszych zawodniczek, które wygrały pierwszego seta do 14! Wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła wskazywały, że legionowianki są drużyną wyraźnie lepszą. Atak był bardzo pewny, świetnie grały środki oraz pewnie i efektywnie grała nasza libero – Marta Siwka. Słowem set bez historii. Jak bardzo niezwykłą grą jest siatkówka pokazały jednak sety kolejne. Do drugiej partii obie drużyny wyszły zupełnie odmienione. Siódemka grała po prostu od początku źle. Popełnionych zostało sporo błędów w komunikacji, zagrywka nie czyniła gospodyniom jakiejkolwiek „krzywdy”, zaś w ataku nasze dziewczyny nie były skuteczne. Pomimo dobrego wejścia w pole zagrywki w wykonaniu Basi Bawoł strat z początku seta odrobić się nie udało. Jak mówili kibice Siódemki (było ich kilkunastu, brawo!!) „nie włączyło się legionowskie TURBO”. Nie pomogło też wejście Kingi Bąk na rozegranie czy Ani Sołodkowicz na przyjęcie. Trzeba po prostu przyznać, że krakowianki zaczęły grać naprawdę dobrze. Świetnie czytały grę, postawiły pewny, szczelny blok na środku i skutecznie „wybierały” ataki ze skrzydeł. Przegrana do 21 i 1:1 w setach. Set trzeci to zacięta walka z obu stron i – to trzeba uczciwie przyznać – kilka decyzji arbitrów, o których można powiedzieć, że mylili się na dwie strony. Po wyrównanej grze i świetnej serii trudnych zagrywek Basi Bawoł wygrana do 23. Partia czwarta to kopia seta drugiego. Nawet trudno dodać coś więcej. Trener dokonywał roszad w składzie, ale i to nie pomogło. Dziewczyny raziły nieskutecznością w ataku, popełniły sporo indywidualnych błędów. Zwyczajnie ta strona parkietu „nie leżała” naszym siatkarkom. Porażka do 20 i 2:2 w meczu. Za to partia piąta, zwana setem prawdy, okazała się prawdziwym pokazem siły w wykonaniu Siódemki Legionovii i można powiedzieć, że prawda dla krakowianek była po prostu brutalna. Siódemka wyszła w składzie: M. Skorupa, J. Studzienna, K. Jóźwicka, M. Plebanek, B. Bawoł, K. Bąk i M. Siwka. Od początku zyskały zdecydowaną przewagę. Funkcjonowało prawidłowo właściwe wszystko: szybka gra, pewny atak, szczelny blok, dobra zagrywka i pewna gra w przyjęciu oraz obronie. Dlaczego poważnym wzmocnieniem legionowianek jest Jola Studzienna - pokazała jej gra w tej partii. Nie tylko dobrze zagrywała, ale i świetnie czytała grę, blokując mocne ataki gospodyń, sama kończąc mocnymi atakami szybkie piłki otrzymywane od rozgrywającej. Wygrana do 8 i w całym meczu 3:2 dla Siódemki Legionovii Legionowo! W naszym zespole nie można nikogo szczególnie wyróżnić. Bardzo cieszy nie tylko wygrana, ale powrót do gry rekonwalescentek (a jest ich kilka). W zespole z Krakowa na uznanie zasłużyły z pewnością J. Sachmacińska, A. Starzyk i J. Ordak.

Armatura Eliteski UEK Kraków – Siódemka Legionovia Legionowo 2:3 (-14,21,-23,20,-8)