System parkingowy jakiego nie ma nikt na świecie
Za dwa lata ruszyć ma warszawska aplikacja smartfonowa, która w czasie rzeczywistym będzie informowała kierowców o zajętości 30 tys. miejsc parkingowych w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego, a także kilku tysięcy miejsc w Legionowie, Markach, Pruszkowie, Radzyminie i Ząbkach. Jak podaje branżowy portal TransportPubliczny dziś nie ma na świecie porównywalnego systemu. Podobny jest w San Francisco w Stanach, ale mniejszy.
– Kierowca, wsiadając do auta, w smartfonie wpisze adres, a aplikacja pokaże mu wolne miejsca parkingowe w pobliżu celu, poinformuje go też o stawkach za parkowanie. Na miejscu oceni koszt parkowania i umożliwi opłatę – tłumaczył we wtorek Łukasz Puchalski, szef Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.
Niedługo w ZDM ruszy wybór wykonawcy (do połowy maja zbierane są wnioski z dialogu technicznego), powinien być znany do końca roku, a sam system powstanie w ciągu dwóch lat. ZDM nie przesądza technologii działania. W czasie testu sprawdził się zarówno system z kamerami, jak i taki z czujnikami w jezdni nad każdym miejscem parkingowym. Projekt jest jednak pionierski i trudny, bo konieczna jest wiedza, w każdym momencie o każdym z 30 tys. miejsc parkingowych. A to nie łatwe, bo w centrum Warszawy miejsca często nie są wydzielone. Czasem jest to oznaczona strefa, w której kierowcom zdarza się postawić auto koślawo.
Cały artykuł dostępny na stronie transport-publiczny.pl.
Z punktu widzenia zmotoryzowanego mieszkańca Legionowa jest to bardzo dobra wiadomość. Dzięki temu systemowi, jadąc do Warszawy w wybrane miejsce, będzie wiedział, gdzie są wolne miejsca parkingowe będąc jeszcze w Legionowie. Podobnie rzecz będzie się miała u nas. Jadąc do PKP będzie można sprawdzić, czy i ile miejsc jest w danej chwili wolna na parkingu. To rewolucyjne rozwiązanie jeszcze bardziej zintegruje transport metropolitalny.