zamknij

Google automatic translation. The Legionowo City does not accept any responsibility for the accuracy of data and information originating from the translation. In particular, the Legionowo City does not guarantee that the translation is complete, up-to-date or fit for specific purposes. The translation cannot be compared with a human translation, but may help in assessing the relevance of articles.

A A A
Logo BIP

Duch przeszłości...

Data dodania: 31 października 2008
Cofnij
W niedzielę 19 października w sali widowiskowej Urzędu Miasta Legionowo odbyła się promocja książki prof. Aleksandra Łuczaka „Wiatr i duch. Od pięciu pokoleń w Legionowie...”, zorganizowana przez wydawcę publikacji – Towarzystwo Przyjaciół Legionowa. Wśród licznie przybyłych gości znaleźli się m.in.: Starosta Powiatu Legionowskiego Jan Grabiec, Prezydent Miasta Legionowo Roman Smogorzewski, Przewodniczący Rady Miasta Wiesław Karnasiewicz, a także Honorowy Obywatel Miasta Legionowo – Bronisława Mazur. 300-osobową salę ratusza wypełnili wszyscy ci, którzy pragnęli spotkać się tego wieczoru z autorem wspomnień o dawnym Legionowie.
Podczas spotkania znana aktorka Sławomira Łozińska odczytywała fragmenty książki. W jej pięknym wykonaniu zebrani wysłuchali wspomnień o najbardziej znanych miejscach naszego miasta. Przypomniały one m.in. dzieje ulicy Piłsudskiego, której zmieniająca się nazwa odzwierciedlała nie tylko ważne wydarzenia i przemiany w historii Legionowa, ale i całej Polski. Do 1935 r. funkcjonowała jako ulica Królewska, po śmierci marszałka Piłsudskiego uzyskała jego imię, w czasie II wojny światowej nazwana została przez okupanta ulicą Hitlera, po wojnie zaś powróciła do nazwy przedwojennej, jednak nie na długo, gdyż wkrótce nowe władze zdecydowały o kolejnej zmianie - na ulicę PZPR. Do swojego dawnego patrona powróciła dopiero po ostatnich przemianach w kraju i dziś znów nosi imię Józefa Piłsudskiego. Wszyscy z zaciekawieniem przysłuchiwali się również niezwykle interesującym fragmentom o powojennym legionowskim rynku, który prof. Łuczak wspomina tak: ...Cały plac był wybrukowany kocimi łbami. W dwóch rzędach ustawiono budki, w których sprzedawano artykuły spożywcze, warzywa, owoce. Biegałem tam po chleb, pomidory i cukierki. W poniedziałki i czwartki były dni targowe, okoliczni rolnicy przyjeżdżali furmankami z workami mąki i kaszy, ziemniakami, kapustą i innymi produktami w zależności od pory roku. Na środku Rynku znajdowała się duża pompa z dźwignią zakończoną metalową kulą ... Pojawiły się również wspomnienia przyjeżdżającego w tamtych latach do Legionowa cyrku czy kina objazdowego i wyświetlanych filmów w sali Związku Zawodowego Kolejarzy niedaleko przejazdu kolejowego, potem w rozpadającym się baraku na ulicy Reymonta.
Niedzielne spotkanie połączyło starsze i młodsze pokolenie w chwili ciszy i zadumy nad tym, co odeszło. Dla jednych była to konfrontacja z własnymi wspomnieniami, budząca nostalgię, dla drugich ciekawostki historyczne, pozwalające wyobrazić sobie realia nieznanych im czasów. Tego wieczoru przeszłość odżyła na nowo. Podczas oczekiwania na autograf profesora słychać było, jak goście wymieniali się własnymi wspomnieniami. Wychodząc, wielu było przekonanych, że trzeba tu wkrótce wrócić po wspomnień ciąg dalszy...